Już teraz możesz zadać pytanie Lubowskiemu na temat książki w portalu Wisdio.com - pytanie zostanie przesłane do autora.
W swojej książce Lubowski stara się przybliżyć osobę Zbigniewa Brzezińskiego jako człowieka z krwi i kości. Przy jej pisaniu skorzystał z wielu nigdy wcześniej niepublikowanych dokumentów, m.in. tajnej korespondencji Brzezińskiego z prezydentem Jimmy Carterem, którą udostępnił mu Zbig. "Nie miał jeszcze trzydziestki, gdy doradzał Kennedy’emu. Pół wieku później Barackowi Obamie. A w międzyczasie wykładał na prestiżowych uczelniach, napisał kilkanaście książek i setki artykułów. Budzi uczucia dalekie od umiarkowania, od adoracji po nieskrywaną nienawiść. Stał się bohaterem spiskowych teorii, przyklejano mu wszelkie możliwe etykietki. Dla jednych to najnowsze wcielenie Rasputina, dla innych niebezpieczny mason, albo doktor Strangelove z czarnej komedii Kubricka o szaleńczej próbie wywołania wojny nuklearnej. Dla jeszcze innych to ojciec chrzestny Al Kaidy. Słowem - wyjątkowy szwarccharakter. Sporo jak na jednego gościa.
Brzeziński to jedna z najciekawszych postaci w polityce USA czasów zimnej wojny. Kto wie, czy ZSRR upadłby tak szybko, gdyby nie polityka poszanowania praw człowieka zainicjowana przez Cartera. A przecież jego głównym doradcą był Zbig Brzeziński.
Brzeziński to jedna z najciekawszych postaci w polityce USA czasów zimnej wojny. Kto wie, czy ZSRR upadłby tak szybko, gdyby nie polityka poszanowania praw człowieka zainicjowana przez Cartera. A przecież jego głównym doradcą był Zbig Brzeziński.
Intrygował mnie od dawna. I nie przestał. Dlatego napisałem tę książkę. Ani biografię, ani analizę dorobku naukowego, choć jest w niej szczypta i jednego, i drugiego. I o życiu, i o poglądach. Jak to się stało, że rzucony przez wojnę w dalekie strony młody chłopak z Warszawy - w kraju rodziców spędził tylko trzy lata - którego atak Hitlera na Polskę zastał w wieku 11 lat w Kanadzie, kilkanaście lat później analizował świat w sposób, który przykuł uwagę Waszyngtonu, i nie tylko? Jego rad szukało, w sposób mniej lub bardziej formalny, co najmniej sześciu prezydentów Stanów Zjednoczonych. Co sprawiło, że znalazł się tam, gdzie się znalazł? To, że Ameryka jest krajem szeroko otwartym nie oznacza, że łatwo się tam wchodzi na korytarze władzy. A tym, którzy weszli, jeszcze łatwiej się w nich zaplątać, i szybko z nich wypaść.
Korci mnie, aby sięgnąć do porównania z Clintem Eastwoodem, który na ekranie nie tylko się nie starzeje, ale nabiera nowych wartości, choć byłaby to pewno analogia kiepska z jednego przynajmniej powodu. Eastwood zdobył wcześnie sławę, ale musiał długo czekać na szacunek. Brzeziński w bardzo młodym wieku zyskał niezwykły szacunek, którego nigdy nie utracił."
Zapraszamy do odwiedzenia profilu Lubowskiego w portalu Facebook.
Zapraszamy do odwiedzenia profilu Lubowskiego w portalu Facebook.
Premiera 4.11 na Targach Książki w Krakowie. Zapraszamy na spotkanie z Andrzejem Lubowskim. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz