W miarę jak Chińczykom rosną muskuły, rośnie także perspektywa konfrontacji z Ameryką. Pytanie jakiej.
Yan Xuetong, dziekan Instytutu Współczesnych Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Tsingua w Pekinie, jednego z najbardziej prestiżowych, której absolwentami są obecny szef partii i prezydent, wiceprezydent i szef banku centralnego, opublikował w New York Times tekst na temat tej rywalizacji. Klucz do wpływów na arenie międzynarodowej – pisze – to władza polityczna, a centralny jej atrybut to moralność. Odwołując się do starej filozofii chińskiej Yan Xuetong wyróżnia 3 typy przywództwa: władzę humanistyczną, hegemonię i tyranię. Filozofowie byli zgodni, że ten pierwszy typ – zaskarbienie sobie serc i umysłów wewnątrz kraju i poza jego granicami - to sposób na zwycięstwo w rywalizacji międzynarodowej.
I tu jego zdaniem leży główna słabość współczesnych Chin. Ameryka, powiada, ma znacznie lepsze stosunki z resztą świata niż Chiny. USA mają ponad 50 formalnych sojuszy wojskowych, a Chiny nie mają żadnego. Prezydent Obama - pisze Yan Xuetong – popełnił strategiczne błędy w Afganistanie, Iraku i Libii, ale jego działania dowodzą, że Waszyngton jest w stanie prowadzić równocześnie trzy wojny poza swymi granicami. Armia chińska natomiast nie walczyła z nikim od czasu wojny z Wietnamem w 1984 roku i bardzo niewielu z jej dowódców, nie mówiąc o żołnierzach, ma jakiekolwiek doświadczenia z pola walki.
By konkurować z Ameryką, Chiny muszą zmienić swe priorytety: mniej nacisku na tempo wzrostu, a więcej na harmonijny rozwój, zmniejszanie rozwarstwienia majątkowego, mniej korupcji. Muszą sobie uświadomić, podkreśla, że ich nowy status mocarstwa ekonomicznego nakłada na nie także nowe obowiązki, na przykład ochronę słabszych partnerów, tak jak Ameryka czyni to względem Europy i Zatoki Perskiej. W polityce wewnętrznej kraj musi sięgnąć do tradycji merytokracji: dobierać sobie liderów nie tylko o zdolnościach administracyjnych i technicznych, ale ludzi mądrych i szlachetnych.
Źródło: Studio Opinii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz